Jest takie mroczne miejsce, gdzie nie dociera ranek...
Dementor
Tez coś
*Powiedziała oburzona i szybko podeszła do okna otwierając je*
Mają panowie jakiś problem? Jeśli chcieliby się panowie czegoś dowiedzieć to należy podejść, zapukać i się spytać a nie siedzicie i gapicie się na innych...jeszcze w ich własnym domu.
*Kiedy zobaczyła że jeden z nich che coś powiedzieć natychmiast mu przerwała*
Byłoby panu miło jakby siedział pan u siebie w domu a tu nagle jakieś dwie brzydkie gęby gapią się panu przez okno??!!
Offline
Dementor
Facet zaczął się odpyskiwać. Podeszła do okna i pokazała mu faka.
- Wal się. - powiedziała do facetów. - Chodź już. - Zwróciła się do Lil.
Offline
Dementor
*Wzięła pierwsza lepsza książkę i rzuciła nią w faceta*
Podglądacz... Frajer zboczony!!
*Zamknęła okno i wróciła na swoje miejsce*
No debil...
Offline
Dementor
- Definitywnie się zgdze. - Usiadła spowrotem na fotel.
Offline
Administrator
W momencie, kiedy Lil rzuciła w faceta książkę, Carmen krzyknęła radośni:
-Facebook-i zaczęła się smiać.
Offline
Dementor
Zaśmiała się.
- Rozumiem, że jesteśmy takie boskie ale, żeby się tak gapić??
Offline
Administrator
-Oj tam, dajcie spokój, ludzie tacy sa-machnęła ręką.
Offline
Dementor
No własnie to tym wcześniej mówiłam
*Powiedziała z tryumfalnym uśmiechem*
Offline
Administrator
-No tak i tu się wszystko potwierdziło-zasmiała się.
Offline
Dementor
- Czasem tak bywa. - Wzruszyła ramionami.
Offline